Szklarska Poręba górna stacja wyciągu (1250 m) – znaki czarne – rozdroże pod Szrenicą – znaki czerwone – Mokra Przeł. (1270 m) – znaki żółte – Vosecka Bouda (1220 m) – znaki zielone – Labska Louka (1350 m) – znaki żółte – U Czterech Panów – znaki czerwone – Nad Dvoraczkami (1150 m) – znaki zielone – Nad Hornymi Miseczkami – szlak rowerowy – Pod Zlatym Navrszi – znaki żółte – Vrbatova bouda – znaki czerwone – Źródła Łaby (1360 m) – znaki żółte – Czeska Budka (1380 m) – znaki czerwone – Mokra Przeł. – znaki zielone – górna stacja wyciągu na Szrenicę 22 km. Suma podejść: 650 metrów.
Alternatywny wariant okolic Labskiej Louki zakładający wjazd i zjazd wyciągiem na Szrenicę (pierwszy wjazd 9.00, ostatni – około 16). Płaskowyż Łabskiej Łąki to rejon, który warto odświeżyć sobie jesienią, kiedy to, zwłaszcza rankiem, zamiast zwyczajowych tłumów wycieczkowiczów turysta potyka się raczej o tabuny chmur pędzące przez podniebne pastwiska. Wędrówka częściowo powtarza się z wcześniejszą trasą, która jest propozycją nieco krótszą na wypadek, gdyby ktoś zaspał w krótki październikowy dzień.
Podejście na Szrenicę
Od górnej stacji wyciągu na Szrenicę idziemy za znakami czarnymi przez szczyt Szrenicy, potem, od granicy czeskiej – za czerwonymi przez Trzy Świnki, podziwiając widoki na otoczenie Kotliny Jeleniogórskiej, Góry Izerskie i rejon Kotela.
Jesień na Szrenicy – Trzy Świnki i lysa hora oraz Mumlawski Wierch
Zejście ze Szrenicy / Kocioł (Kotel) dymi
Mijamy Trzy Świnki i obniżamy się krótko na siodło Mokrej Przełęczy.
Przy Trzech Świnkach
Na Mokrej Przełęczy skręcamy w prawo na czeski szlak żółty, który po kilkuset metrach lekkiego zejścia wśród kosówki doprowadza do schroniska Vosecka bouda. Powstało ono na miejscu dawnej budy, wzniesionej pod koniec XVIII wieku. W relacji z roku 1794 opisywana jest w sposób następujący: “Zbudowana zaledwie sześć lat temu (…) za sprawą pewnego mnicha, który kiedyś znalazł w niej dach nad głową, przylgnęło do niej miano Franziskanerbaude. Jej właściciel mieszkał wcześniej w przysiółku w dolinie, by móc jednak bydło swobodniej wypasać, przeprowadził się tu z żoną i ośmioma córkami. Jako że oba te miejsca odległe są od dróg wiodących przez góry, zachowała owa pasterska rodzina prostotę i naturalność, której w bardziej uczęszczanych baudach stale mi brakuje: szczęśliwa nieznajomość wszystkiego, co niezwiązane z najbliższą okolicą, sprawia, że zdumiewają ich i ciekawią rzeczy powszechnie znane; mimo to pozostają skupieni na pracy i przykucie ich uwagi wymaga często wysiłku; postanowiłem, że zanim Śląsk opuszczę, odwiedzę tę szczęśliwą rodzinę raz jeszcze.”
Nad Mokra Przełęczą / Szrenica ze szlaku żółtego
Życie w budzie opisywane jest następująco: “w baudzie (…) wszystko świadczy o prostocie, zadowoleniu i porządku. Koryto przed drzwiami, gdzie zbiera się czysta woda z pobliskiego źródełka, czystość zagród dla bydła, które są dwa razy dziennie sprzątane, nawożone przepływającą przez obornik wodą żyzne łączki poniżej, nieustanna krzątanina pracowitych mieszkańców, głównie kobiet, a w izbie starannie wypucowane stoły, ławy i sprzęty kuchenne — wszystko to jest bardzo atrakcyjne i sprawia, że z każdym dniem pobyt w takiej baudzie staje się przyjemniejszy. Kobiety zajmują się wyrobem masła i sera, przędzeniem, obrządkami przy bydle oraz opieką nad najmłodszymi dziećmi. Masło i ser wyrabiają prawie codziennie, gdyż większość idzie na sprzedaż w doliny, głównie na śląską stronę; do przędzenia używają zwykle kądzieli. Mężczyźni zajmują się sprawami poza baudą i zjawiają się tylko na posiłek w południe i potem dopiero wieczorem; ponieważ w wysokich górach nigdzie zegarów nie mają, a bicia dzwonów słyszeć nie mogą, to rytm ich dnia albo słońce wyznacza albo burczenie w brzuchu, przypominające, że czas na przerwę w robocie. Odżywiają się potrawami mlecznymi i ziemniakami, z niewielkim dodatkiem warzyw (to jednak tylko w niżej położonych miejscach, gdzie je sami uprawiają); mięso na stole widzi się jedynie w święta. (…) Przywara pijaństwa jest w wyżej położonych baudach praktycznie niespotykana i tylko w Hempelsbaude i Wiesenbaude znajdzie się w ofercie gorzałkę dla zamiejscowych gości. Jeszcze rzadsze są kłótnie i zwady sąsiedzkie, choćby z tego względu, że nie ma ich co powodować. Z pastwisk otaczających baudę korzysta góral za niewielką opłatą, wnoszoną do danego majątku; prawo wypasu jest dziedziczne. Zwykle nie ma sąsiada za miedzą, bo wiele dużych pastwisk pozostaje bez właściciela, a korzystają z nich wspólnie, jak im przyjdzie ochota, lub wcale; gdyby zaś nawet dzielił miedzę z innym, to miejsca jest tyle, że nie miałby powodu czerpać zysków z cudzej własności. O bydło się nie boją, krowy włóczą się po krzakach z dużymi, dźwięcznymi dzwonkami na szyi, przez jednego tylko pastuszka pobieżnie doglądane, a gdy się jaka zgubi, to pójdą i przyprowadzą ją z powrotem. Kradzieży i rabunku nie obawiają się tu w ogóle; żadna bauda nie jest zamykana, wiele nie ma nawet zamka w drzwiach, a psów ni dozorców nigdzie nie uwidzicie.” Dużym wydarzeniem w baudzie były sianokosy: “[gospodarze] ściągnęli (…) z Rokytnic mnóstwo pomocników i pomocnic do sianokosów i ledwie znalazło się dla mnie miejsce; z drugiej strony słyszę, że kiedyś podczas sianokosów nocowało w tej chacie pięćdziesięciu trzech chłopa.”
Dojście do Voseckiej boudy / Lysa hora od Voseckiej boudy
Gdy w roku 1896 stara drewniana buda z okazałym czterospadowym dachem zawaliła się, wzniesiono na jej miejscu górskie schronisko. Miejsce, w którym rozłożyła się Vosecka bouda jest malownicze a jednocześnie ustronne – na skraju łąki z widokami na otoczenie doliny Mumlawy. Nie widać stąd miast, nie widać głównych karkonoskich atrakcji, ale za to wokół widać góry. Wybieramy szlak zielony i kierujemy się nim w lewo, kamienistym chodnikiem podchodząc jednostajnie pn. zboczami Sokolnika.
Przy Voseckiej boudzie
W panoramie z tego odcinka, obok Kotela i Lysej hory (1344 m) na południu – dostrzec można na horyzoncie charakterystyczny wierzchołek Jesztedu nad Libercem z wieżą telewizyjną.
Widoki spod Sokolnika na południe / Jeszted w porannych chmurach
W tyle zostaje dolina Mumlawy i jej ujście do doliny Izery w Harrachovie, zasłonięte przez stoki Mumlawskiego Wierchu.
Kotel, Lysa hora oraz otoczenie doliny Mumlawy ze szlaku zielonego
Trasa, w przeciwieństwie do równoległej, wzdłuż granicy (szlak czerwony) jest rzadko uczęszczana i można spotkać tu wśród kosodrzewiny np. cietrzewie.
Szlak zielony z Voseckiej boudy na Łabską Łąkę
Niemęczące podejście wyprowadza na płaskowyż Łabskiej Łąki ok. 400 metrów na południe od źródeł Łaby.
Na skraju Łabskiej Łąki / Krkonosz i Kotel z Łabskiej Łąki
Oglądamy stąd rozległą panoramę Sedmidoli oraz głównych karkonoskich szczytów: Wlk. i Mł. Szyszaka, Śnieżki, Studniczni i Luczni hory oraz Krkonosza i Kotela.
Krzyżówka szlaków na Łabskiej Łące
Na krzyżówce kierujemy się w prawo, za znakami żółtymi, osiągając asfaltową drogę dojazdową od schroniska Labska bouda i kolejne rozdroże zwane U Cztyr Panu (U Czterech Panów), którego nazwa jest śladem XVI- i XVII-wiecznych sporów majątkowych między miejscowymi właścicielami ziemskimi.
Szlak przez Łabską Łąkę
Po lewej przesuwają się najwyższe partie Karkonoszy oddzielone od nas Przeł. Karkonoską i Siedmioma Dolinami.
Szlak przez Łabską Łąkę
Szlak czerwony wiedzie stąd prosto, nieznacznie się wznosząc do krzyżówki pod bliskim szczytem Kotela, po lewej mijamy źródło Mumlavy oraz bunkier z lat 30-tych XX w. oddany bez walki w wyniku układu w Monachium w roku 1938.
Nad rozdrożem U Cztyr Panu
Dojście do rozdroża U Rużenicznej Zahradki
Przy drogowskazie wędrujemy w prawo za znakami czerwonymi tzw. Rużeniczną Zahradką, przechodząc koło form ułożonych z głazów – efektu wietrzenia mrozowego. Po prawej ładnie widać Śląski Grzbiet Karkonoszy z Mumlawskim Wierchem i Szrenicą.
Rozdroże pod szczytem Kotela / Widok spod Kotela na Kamiennik, Szrenicę i Sokolnik
Na szlaku czerwonym pod Kotelem
Okrążamy od zachodu wierzchołek Kotela i rozpoczynamy zejście na południowe zbocza sąsiedniej Lysej hory.
Na trawersie Kotela
Przed nami otwiera się panorama południowych Karkonoszy – od Czernej przez Liszci horę po okolice Rokytnic i Jablonca nad Izerą.
Rejon doliny Izery ze zboczy Lysej hory
Jednostajne, choć widokowe zejście sprowadza nas do granicy lasu i dalej do rozdroża nad dawnym osiedlem Dworaczki (dziś jest tu schronisko i hotel górski), gdzie w lewo odchodzi szlak zielony. Już w XVII wieku pod Kotelem istniała buda pasterska. Dalsze budy w tym miejscu (tzw. Dworskie Budy), w tym Wielka Buda św. Arnosta powstały na początku XVIII wieku. Pod koniec tegoż stulecia istniało tu już około 20 zabudowań.
Zejście stokami Lysej hory
W okolicy masowo wypasano “pańskie” bydło i kozy (stąd nazwa), co ograniczono cesarskim patentem Marii Teresy. Budy potem zlikwidowano i dopiero pod koniec XIX wieku powstała tu gospoda “U Kotła”, zwana potem “Dworaczkami”, rozbudowana w latach 20-tych XX wieku.
Widoki znad Dworaczków
Znad Dworaczek idziemy za znakami zielonymi, które, nieznacznie podchodząc, trawersują południowe zbocza Kotła i przekraczają Kozielny Grzebień (ok. 1220 m n.p.m.).
Krzyżówka Nad Dvoraczkami / Na trawersie Kotela
Po drugiej stronie grzbietu krajobraz nagle się zmienia, a szlak schodzi kawałek by zakręcić w lewo, na wąską skalistą ścieżkę, która wyprowadza nas na skraj Małej Kotelnej Jamy opadającej spod samego, skalistego od południowej strony, szczytu Kotela.
Ścieżka do Kotelnych Jam
Obniżamy się zakosami wśród skalnych złomisk, kosówki, brzóz i jarzębin na malownicze, zwłaszcza jesienią, dno kotła. Górna jego krawędź wznosi się ok. 300 metrów nad nami.
Kotel znad Małej Kotelnej Jamy
Mała Kotelna Jama
Kotelni jamy mają zasadniczą przewagę nad Śnieżnymi Kotłami. Otóż podcinają południowe stoki Karkonoszy, co oznacza, że obserwator, idąc dnem kotłów ma słońce za sobą, co umożliwia zdjęcia o wiele lepiej naświetlone niż te po polskiej stronie. No chyba, że na wysokie góry chmury się opuszczą…
W Małej Kotelnej Jamie
Co ciekawe, oba polodowcowe kotły mają różną budowę – Mały, bardziej odsłonięty i leżący bezpośrednio na szlakiem jest wypreparowany w skałach łupkowych, Duża Kotelni Jama – odsunięta na północ od ścieżki – w karkonoskim granicie.
Szlak przez Kotelne Jamy
Między Kotelnymi Jamami
Mieszanym lasem przecinamy Kotelski (Lisi) grzebyk – oddzielający oba kotły i osiągamy skaliste koryto Kotelskiego potoku spływającego z Dużej Kotelnej Jamy zawieszonej między Kotelem a wyrównanym grzbietem Krkonosza.
Kotelny Potok
Przekraczamy po głazach strumień i wychodzimy z gąszczu jarzębin i brzóz na niewielką przecinkę, z której bardzo okazale prezentuje się Duża Kotelna Jama oraz część mniejszego kotła.
Duża Kotelna Jama
Kotelne Jamy są terenem cennym przyrodniczo, nie tylko z uwagi na polodowcowe ukształtowanie, ale również dlatego, że występuje tu około 300 gatunków roślin kwitnących, m.in. czosnek syberyjski, fiołek dwukwiatowy, lilia złotogłów.
Duża Kotelna Jama – zbliżenie
Na skraju lasu pod Kotelnymi Jamami
Opuszczamy I strefę KRNAP. Czeka nas teraz trawers zboczy Karkonosza, nieco nużący – urozmaicony jesienią kiedy mieszany las staje się bardziej kolorowy.
Jesień pod Krkonoszem
Przecinamy krzyżówkę szlaków U Kotelnich jam i, nieznacznie się wznosząc, wciąż za znakami zielonymi, dochodzimy na skraj Nowakowej Łąki z widokiem na wybiegający na południe grzbiet Mechowińca (1081 m) i Czernej Skały (1040 m).
Novakova louka / Bór nad Hornimi Miseczkami
Za łąką czeka nas niestety odcinek asfaltem, który doprowadza do drogi z Hornych Miseczek do Vrbatovej boudy, nieco powyżej Jilemnickiej Boudy. Skręcamy na nią i wędrujemy w lewo, pod górę, za ostrym wirażem szosy odnajdując szlak żółty z Hornich Miseczek. Podchodzimy nim w lewo, zwężającą się leśną dróżką biegnącą poniżej jezdni. Dość jednostajnie się wznosząc osiągamy niezbyt wyraźną tu granicę lasu.
Podejście do Vrbatovej boudy
Spomiędzy pojawiających się kęp kosówki ładnie wystaje skalisty wierzchołek Kotela. W tyle otwiera się coraz szersza panorama południowych Karkonoszy z Zadnią Płaniną.
Kotel z podejścia do Vrbatovej boudy
Cały czas lekko pod górę dochodzimy do bocznej drogi prowadzącej do schroniska Vrbatova bouda przy końcowej pętli szosy z Hornich Miseczek.
Okolice Vrbatowej boudy
Kierujemy się nią i po ok. 200 metrach docieramy do schroniska i węzła szlaków pod obeliskiem Hańca i Vrbaty na jednej z kulminacji Krkonosza. Przy obelisku znajduje się taras widokowy na zachodnią część Karkonoszy oraz Sedmidoli – aż po Śnieżkę oraz Studniczni i Luczni horę.
Vrbatova bouda
Mohyla – jedna z kulminacji Krkonosza
Przy drewnianym drogowskazie obok schroniska wybieramy szlak czerwony do źródeł Łaby i maszerujemy nim obok betonowych bunkrów sprzed II wojny światowej wygodną dróżką, stopniowo zbliżając się do górnej krawędzi Łabskiego Dołu.
Widoki ze szlaku do wodospadu Panczawy
Z tego odcinka możemy liczyć na piękne widoki – od Łabskiego Szczytu przez Wielki Szyszak, Mały Szyszak po Smogornię, Śnieżkę i rejon Bilej Louki.
Bunkier przy szlaku czerwonym
Miejsce śmierci czeskiego narciarza Hańca
W niewielkim wcięciu terenu przekraczamy potok Panczawę – pierwszy prawy dopływ Łaby.
Potok Panczawa
Zaraz też dochodzimy na próg wodospadu Panczawy. Niestety, w ostatnich latach pojawiło się coraz więcej barierek zabezpieczających turystów przed wychodzeniem na skraj przepaści, co nieco zeszpeciło miejscowy krajobraz. Dalej jednak oglądamy imponujące urwisko opadające w dolinę Łaby oraz oddzielone nią najwyższe partie Karkonoszy. Za wodospadem, na krawędzi urwisk mijamy Ambrożową vyhdlikę.
Rejon Ambrożowej vyhlidki
Wreszcie dochodzimy do okazałego, choć wkomponowanego w zbocze budynka hotelu górskiego Labska bouda, którego przebudowę celem większego wkomponowania w otaczający teren planują ostatnie Czesi.
Przy Labskiej boudzie
Dalej, lekko pod górę kierujemy się do tłocznych zwykle źródeł Łaby, gdzie szczególnie chętnie fotografują się turyści niemieccy.
Nad Labską boudą
Przy źródłach Łaby skręcamy w prawo i za znakami żółtymi idziemy w stronie bliskiej już polskiej granicy.
Stąd jeszcze ok. 300 metrów tzw. Czeską Ścieżką do granicy z Polską – w tyle zostają grzbiet Karkonosza i Kotel.
Czeska Ścieżka
Na granicy polsko-czeskiej
Od krzyżówki szlaków przy tzw. Czeskiej Budce wędrujemy w lewo szlakiem czerwonym i obok Twarożnika schodzimy na Mokrą Przełęcz.
Ostatni odcinek trasy to kamienisty, lecz urokliwy trawers Szrenicy za znakami zielonymi z widokami na Szrenicki Kocioł, Kotlinę Jeleniogórską oraz, oczywiście Śląski Grzbiet Karkonoszy. Wreszcie dochodzimy do górnej stacji wyciągu i zjeżdżamy do Szklarskiej Poręby.
MAPA TRASY
KAMERA PRZY TRASIE – VRBATOVA BOUDA
KAMERA PRZY TRASIE – SPRAWDŹ POZYCJĘ LABSKA BOUDA
INNE TRASY W REJONIE – SPRAWDŹ INDEKS TRAS