Jelenia Góra (330 m n.p.m.) – znaki zielone – Jezioro Modre (330 m n.p.m.) – bez znaków – Siedlęcin – znaki żółte – Jezioro Wrzeszczyńskie – znaki zielone – Siedlęcin – znaki żółte – Jelenia Góra. Długość: 18 km, suma podejść: 150 metrów.
Szlak do przejścia w sam raz na jesień, kiedy w wysokich górach fen króluje – w innych porach roku nieco monotonny. Auto zostawiamy w Jeleniej Górze najlepiej na placyku na końcu ul. Bolesława Krzywoustego, gdzie rozchodzą się dwa szlaki turystyczne żółty i zielony. Tuż poniżej przepływa rzeka Kamienna, łącząc się przy szlaku żółtym z Bobrem. Wybieramy jednak szlak zielony, który prowadzi pod górę ku granicy ogródków działkowych by odbić w prawo przez bukowy drzewostan na szczyt Wzgórza Krzywoustego.
Podejście na Wzgórze Krzywoustego / Teren dawnego grodziska
Z wieży widokowej na szczycie rozciąga się widok na Jelenią Górę na tle Rudaw Janowickich oraz Karkonosze.
Jelenia Góra z wieży na Wzgórzu Krzywoustego / Skałki pod Wzgórzem Krzywoustego
Dalszy odcinek szlaku zielonego został przeznakowany w stosunku do tego, co pamiętam z dawnych lat – schodzi on bowiem ponownie nad Bóbr i łączy się ze znakami żółtymi, przechodząc pod wysokim na 33 metry wiaduktem na linii kolejowej Jelenia Góra – Lwówek Śląski, zbudowanym w l. 1951-54, po tym jak w 1945 roku Niemcy wysadzili poprzednią “oryginalną” konstrukcję z 1866 roku. Zaraz za wiaduktem, szlak odbija jednak w lewo, pod górę, w boczną, błotnistą dolinkę, wychodząc z powrotem na biegnącą grzbietem drogą.
Wiadukt nad Bobrem / Widok na Karkonosze z Górnej Drogi
Biegnie nią w prawo, lekko pod górę – ponad krawędzią Borowego Jaru. Nad wąwozem zaczynają pojawiać się skałki, przy odchodzących w bok dawnych ścieżkach spacerowych. Okolicę pod koniec XVIII wieku przekształcono w teren romantycznych przechadzek. Obecne wzgórze Siodło (463) przezwano z grecka Helikonem a jak pisał w jednym z listów ze Śląska (1800-01) późniejszy prezydent USA J. Quincy Adams: “nie wierzę że rzeczywisty Helikon był piękniejszy lub bardziej majestatyczny niż sceneria jego śląskiego odpowiednika.” Zwrócił jednakże uwagę na osobliwość pruskich gustów, które replikę świątyni Apolla na szczycie oraz krąg Muz zestawiły ze świątynią ku czci Fryderyka II, który otworzył dla Prusaków kosztem sąsiednich narodów “złotą epokę”.
Jedna z dawnych ścieżek spacerowych nad Borowym Jarem
Mijamy kulminację Siodła i obniżamy się na rozdroże wśród młodych brzózek. Tutaj szlak skręca w prawo, w wygodną i malowniczą dróżkę. Gdy wychodzimy na niewielkie spłaszczenie, a przed nami odsłania się horyzont w prawo odbiega wyraźna, nieznakowana ścieżka, którą po ok. 30 metrów wyjdziemy na szczyt jednej z wychodni nad Borowym Jarem (Trafalgar). Roztacza się stąd ładna panorama przełomowej doliny Bobru.
Jesień nad Borowym Jarem
Borowy Jar powstał poprzez wypreparowanie przełomu Bobru w nieodpornych na erozję osadach, w wyniku czego odsłonięto znajdujące się pod nimi skały – prekambryjskie granity i granitognejsy. Rzekę na obecny “tor” skierowało prawdopodobnie zatamowanie obniżenia Jeżowa Sudeckiego przez resztki lądolodu. Ściany przełomu mają do 100 metrów wysokości, ponad nimi, u górnego wylotu przełomu widać Jelenią Górę z bryłą kościoła św. Krzyża na tle Rudaw Janowickich.
Widok na Borowy Jar / Jelenia Góra i Rudawy Janowickie znad Borowego Jaru
Wracamy na szlak, który obniża się łagodnie wśród brzozowych przylasków.
Zejście w dolinę Bobru
Za kolejną krzyżówką dróżka się zwęża, nachylenie stoku rośnie – z fragmentarycznymi widokami na grzbiet Grap po drugiej stronie przełomu szybko schodzimy na samo dno doliny Bobru, które osiągamy w rejonie dawnej, XIX-wiecznej papierni, zniszczonej w roku 1945 (obecnie elektrownia Bobrowice II).
Jesień w dolinie Bobru
Oba szlaki biegną teraz wąską, kamienistą ścieżką, stromym stokiem doliny, którą nie wiedzieć czemu wyznakowano również szlak rowerowy. Po prawej otwiera się Jezioro Modre.
Ścieżka pod skałami w Borowym Jarze
Ścieżka wije się pod efektownymi ścianami skalnymi noszącymi nazwę Tartaru, ok. 30 metrów ponad taflą jeziora.
Szlaki zielony i żółty w Borowym Jarze
Wreszcie przed nami pojawia się budynek schroniska “Perła Zachodu”.
Przy Perle Zachodu
Z wieży i tarasu przy schronisku rozciąga się ładny widok na jezioro, w tym sterczące naprzeciwko Wieżyce – urwiska skalne zbudowane z porfirowatych granitognejsów, schodzące pod samą taflę wody.
Można kontynuować wędrówkę szlakami, lewym brzegiem jeziora – my jednak przechodzimy kładką na prawy i wychodzimy pod Wieżyce.
Pod Wieżycami
Okrążamy masyw Wieżyc i wydeptanymi ścieżkami wspinamy się dość stromo na grzbiet – znajduje się tu droga, którą w lewo dochodzimy już całkiem płasko nad wierzchołek Wieżyc. Ze szczytu skał widać między drzewami taflę jeziora.
Na Wieżycach
Od Wieżyc idziemy albo ścieżką wzdłuż linii energetycznej w lewo (należy uważać, bo odbija ona potem w prawo i zakosami schodzi w boczną dolinę z zabudowaniami osiedla Polski Młyn), albo z powrotem grzbietowym duktem do krzyżówki, skąd kierujemy się w lewo, w dół, wychodząc z lasu obok wzmiankowanego Polskiego Młyna, niedaleko zapory kończącej Jezioro Modre (uwaga – przejście przez samą zaporę jest zamknięte).
Łąki przy Polskim Młynie / Zapora Bobrowice
Od Polskiego Młyna wiedzie nas wygodna asfaltowa droga wzdłuż Bobru, który dość bystro rwie po lewej.
Bóbr nad Siedlęcinem
Za zwężeniem doliny rzeka rozlewa się bardziej leniwie i osiąga wieś Siedlęcin. Główny zabytek miejscowości – wieża rycerska znajduje się tuż na prawo od mostu, nad który wychodzimy.
Bóbr w Siedlęcinie
Ponieważ nie byliśmy pewni czy zapora w Wrzeszczynie będzie przechodnia, przeszliśmy na lewy brzeg rzeki i kontynuowaliśmy za znakami żółtymi, które w prawo, wychodzą z zabudowań, ponownie na brzeg Bobru, tuż przy górnym krańcu Jeziora Wrzeszczyńskiego.
Początek Jez. Wrzeszczyńskiego
Szlak żółty wiedzie dość monotonnie, to się zbliżając to oddalając od tafli jeziora, na dłuższym odcinku nie ma w ogóle oznakowania, ale nie należy się tym przejmować tylko trzymać dróżki wzdłuż akwenu.
Nad Jez. Wrzeszczyńskim
Stopniowo jezioro się rozszerza, a w pobliżu miejsca, gdzie Bóbr ukryty w jeziorze zakręca bardziej na północ pojawiają się boczne, błotniste zatoczki, które szlak okrąża. Przed jedną z nich, z lewej dołączają znaki niebieskie. Wreszcie w polu widzenia pojawia się tama wrzeszczyńska, która przybliża się dość szybko.
Jez. Wrzeszczyńskie – widok w stronę zapory
Przekraczamy zaporę, za którą Bóbr zmierza pod skalistym występem Stanka ku Jezioru Pilchowickiemu i przechodzimy na prawy brzeg.
Bóbr poniżej zapory we Wrzeszczynie / Jezioro Wrzeszczyńskie z zapory
Na brzegu tym znajduje się parking, a w prawo prowadzi nad samym skrajem jeziora szlak rowerowy (obecnie także szlak zielony turystyczny). Ta strona jeziora okazała się bardziej przyjazna, bo nasłoneczniona.
Na północnym brzegu jeziora
Jest również bardziej skalista – ścieżka przeciska się miejscami pod wychodniami, zwężając.
Ścieżka na północnym brzegu jeziora
Rowerzystów brak, za to co jakiś czas napotykamy wędkarzy korzystających ze słonecznej aury.
Powrót wzdłuż Jez. Wrzeszczyńskiego
W najwęższych miejscach ścieżkę wzmocniono metalowymi listwami. W końcu jednak skarpa po lewej się kończy a szlak rozszerza.
Ścieżka nad Jez. Wrzeszczyńskim
Zbiornik Wrzeszczyński się kończy, a przed nami pojawia się ponownie Siedlęcin.
Bóbr pod Siedlęcinem
Wychodzimy na jedną z ulic, którą dochodzimy do krzyżówki między kościołem a wieżą rycerską. Tu należy skręcić w prawo i uliczką między wieżą a przystanią kajakową dojść do znanego nam już mostu na Bobrze.
W Siedlęcinie / Kościół siedlęciński
Przekraczamy ponownie most i zaraz za nim odbijamy w ulicę w lewo (znaki zielone i żółte), która prowadzi obok elektrowni Bobrowice nad Jezioro Modre (uwaga na ruch samochodowy, zwłaszcza na zakrętach). Dochodzimy do Perły Zachodu i znajomym odcinkiem wąskiej dróżki dochodzimy do terenu dawnej papierni, gdzie szlak zielony i żółty się rozchodzą.
Jezioro Modre i Wieżyce / Rejon dawnej papierni nad Bobrem
Stąd kierujemy się prosto asfaltową ścieżką spacerową (szlak żółty) – po prawej, w górze pojawiają się skałki, które mijaliśmy idąc górnym skrajem. Równie skaliste są ściany doliny po lewej.
Skały Parnasu – widok z dna Borowego Jaru
Mijamy tzw. Cudowne Źródełko, gdzie według tradycji, w średniowieczu odbywały się sądy boże i wykrywano zdradę małżeńską oraz krzywoprzysięstwo. Uważa się, że źródełko mogło jeszcze w czasach pogańskich służyć do celów kultowych i być związane z pobliskim grodem na Wzgórzu Krzywoustego. Dochodzimy do szlaku zielonego i wiaduktu kolejowego nad Bobrem. Stąd jeszcze około 500 metrów spaceru wokół Wzgórza do parkingu, gdzie zaczynaliśmy wycieczkę.