Okrzeszyn (450 m) – ścieżka spacerowa – Bijakowa (533 m) – znaki zielone – Zawora (699 m) – bez znaków – Radwanice (560) – znaki niebieskie – Pańska Ścieżka (680 m) – znaki zielone – Pietrzykowice (425 m) – bez znaków i znaki czerwone – Okrzeszyn. Długość: 23 km. Suma podejść/zejść: 500 metrów. (Uwaga: Aby nie wędrować asfaltem w Okrzeszynie alternatywą jest rozpoczęcie trasy właśnie na końcu wsi i przejście początkowego odcinka szlakiem zielonym, choć oznacza to dłuższy przejazd “drogą dla czołgów” Chełmsko Śl. – Okrzeszyn).
Po raz kolejny okazało się, że mapy turystyczne worka okrzeszyńskiego, pokazując stare poniemieckie drogi mijają się z rzeczywistością. Dla tych, którzy chcieliby trasę przejść suchą nogą o poranku, proponuję zatem raczej drogę bardziej na północ, przy krzyżu niedaleko czynnego kościoła (bodajże jest oznaczona przez miejscowych “ptaszkowców”). Ta wybrana przy przejściu trasy – od przystanku autobusowego w środku wsi dotarła do boiska i się skończyła w niewykaszanej łące.
Dalsza trasa wydawała się oczywista – prosto do granicy, choć po drodze był potok i szkółka leśna. Widoki za to bardzo ładne – na “worek” i wyłaniające się zza Gór Kruczych – Karkonosze.
Szlak zielony pod Bijakową, jak to w “worku” był zarośnięty – całe szczęście, że towarzyszyła mu łąka po czeskiej stronie. Na polską nastąpił powrót na Bijakowej, żeby obejrzeć panoramę znad zarastającej przecinki.
Za Bijakową granica i szlak skręcają w lewo i rozpoczynają strome podejście, które łagodnieje w połowie, by za boczną dolinką znowu zacząć męczyć. Wkrótce zaczynają się pojawiać charakterystyczne dla Gór Stołowych skałki.
Stąd kierujemy się w prawo, wychodząc dość niespodzianie na szosę do Adrszpachu – nią około 200 metrów w prawo do wyraźnego duktu. Dalszy odcinek jest nieco monotonny, cały czas lasem – jedynie z drobnymi skałkami. Przy samotnym gospodarstwie w środku boru należy skręcić w lewo i kontynuować marsz drogą okrążającą je od wschodu.
Gdy wędrówka zaczyna się już nużyć mijamy przecinkę z widokiem na Czerną horę i rozpoczynamy zejście do linii kolejowej, którą osiągamy tuż przy stacji Radwanice. Za przejazdem należy kierować się prosto przez nieczynną bocznicę – odnajdziemy tam drogę z płyt, która schodzi do szosy z Pietrzykowic do Radwanic. Na szosie odnajdujemy szlak niebieski i idziemy nim w lewo do oddalonej o ok. 500 metrów tej ostatniej wsi.
Niestety przez Radwanice szlak niebieski “tłucze” asfaltem ponad kilometr, dochodząc do granicy lasu dopiero koło zbiornika przeciwpowodziowego.
Niedługo potem skręca w lewo i rozpoczyna podejście zakosami, leśnym duktem przez boczną dolinkę opadającą z Żaltmana. Zaraz potem zagłębia się w gęsty bór, który zaczyna prześwitywać dopiero w okolicy grzbietowej Pańskiej Drogi.
Tu wybieramy szlak zielony i wędrujemy nim w prawo do pobliskiej grill-wiaty na rozdrożu. Zaraz też szlak skręca w prawo, lekko się obniża by potem podejść nieznacznie na grzbiet Żaltmana. Od drewnianej stojącej tu wiaty prowadzi w prawo na wierzchołek znakowana ścieżka.
Z Żaltmana czeka nas kolejny, dość monotonny odcinek wzdłuż linii dawnych bunkrów. Wreszcie znaki zielone obniżają się na polanę z osiedlem Pasieka i schroniskiem.
Na krzyżówce w osadzie szlak biegnie prosto – przed nami otwiera się łąka z widokami na Karkonosze ze Śnieżką.
Znaki zielone wiodą jej skrajem, otwierając panoramę także w stronę Gór Kruczych i Zaworów.
Na kolejnej krzyżówce, kierując się czeską mapą z 2013 r., skierowałem się w prawo, wychodząc nad skraj rozległych łąk nad wsią Slavetin. Okazało się to błędem, gdyż na leśnej stokówce, którą prowadził jeszcze niedawno szlak, wybudowano ogrodzenie przy samotnej chałupie.
Szlak zielony biegnie obecnie koło wieży widokowej na Markuszowickim Grzbiecie (708 m), dochodząc okazałego do bunkra “Na Pagórku” w rejonie Slavetina.
Za bunkrem rozpoczynamy długie zejście do Pietrzykowic, na którym możemy liczyć na przechodzenie pod elektrycznym pastuchem, ale i rozległe widoki.
Te ostatnie po długiej wędrówce lasem są na tyle ciekawe, że można zostawić odchodzący w prawo szlak i kontynuować przejście prosto, oglądając Śnieżkę, Studzienną i Łączną Górę, Czerną horę i Jański Wierch.
Schodzimy w prawo do szosy do Radwanic i kierujemy się nią w lewo, po ok. 250 metrach, dochodząc do krzyżówki ze szlakiem żółtym. Tu należy skierować się drogą do granicy, pod ostatnimi skałkami na Jańskim Wierchu (przed granicą, po lewej znajduje się kran z dobrą wodą) i potem, koło ruin kościoła św. Michała Archanioła w Okrzeszynie do punktu wyjścia w centrum wsi.
Nad Pietrzykowicami / Skałka pod Jańskim Wierchem
MAPA TRASY w MAPY.CZ (bez odcinka pod Zaworą)
Góry Jastrzębie
Profile