Z Przeł. Woliborskiej na Kalenicę

Przeł. Woliborska (711) – żółty szlak rowerowy – Pod Wolicą (700) – bez znaków – żółty szlak rowerowy – Bielawska Polanka (803) – znaki czerwone – Siodło w Kalenicy (930) – bez znaków – Pod Kalenicą (820) – znaki niebieskie – Bielawska Polanka – znaki czerwone – Przeł. Woliborska. Długość: 13 km. Suma podejść: 350 metrów.

Trasa w sam raz na spacer w upał, głównie lasem, z paroma widokowymi, malowniczymi miejscami. Z leśnego parkingu na Przeł. Woliborskiej idziemy narzucającą się szeroką drogą, która trawersuje niemal płasko główny grzbiet Gór Sowich. Biegnie nią na tym odcinku żółto znakowany szlak rowerowy.

Lato pod Dzikiem

Odcinek ten może wydawać się monotonny – trakt okrąża bowiem cypel Dzika (767) rozdzielający głębokie doliny ramion potoku Piekielnica i zbliża się ponownie do głównego grzbietu pod widocznym Popielakiem (860) z niemal całkowicie zarosłym wylesieniem na południowo-wschodnim. Następnie znów zakręcamy na pd. zach. i, gdy gościniec zaczyna lekko opadać przecinamy stoki Kamienia (820) dochodząc do dolinki bocznego strumienia, który poniżej szlaku wcinająca się w zbocze między Kamieniem a widoczną powyżej duktu Wolicą (766).

Pod Popielakiem / Na trawersie Kamienia

Tu, przed zakrętem drogi w lewo należy ją opuścić i częściowo zarosłą ścieżką wiodącą wspomnianym wcięciem między Kamieniem a Wolicą [jeśli zgubimy wśród traw ścieżkę należy trzymać się owego wcięcia), dość mozolnie, ale krótko (ok. 300 m) wychodzimy ponownie na drogę, którą przed momentem opuściliśmy na płytkim siodle między Wolicą a Kamieniem. Właśnie zaoszczędziliśmy ponad 2 km meandrów jakie szlak rowerowy wykonuje wokół Wolicy. Kierujemy się w prawo, lekko w górę, znów wygodnym gościńcem, który przebiega tuż pod szczytem Kamienia (820), na który w prawo wiodą wśród bujnych traw wygodne ścieżki.

Grzbiet między Kamieniem a Popielakiem / Szczyt Kamienia, w tle Góry Kamienne

Zboczyliśmy na moment z traktu na Kamień, który, jak wskazuje stan drzewostanu, był jeszcze niezbyt dawno dość dobrym punktem widokowym, niestety obecnie ledwo co stąd widać. Ot fragment pogranicza Gór Sowich i Kamiennych nad Sokolcem. Cały czas wspomnianym wyżej traktem (szlak rowerowy żółty) wznosimy się łagodnie na główny grzbiet Gór Sowich, który osiągamy na przełęczy i rozdrożu zwanym Bielawską Polanką.

Na Kamieniu, w tle Sokół i Grabina / Gościniec na Bielawską Polankę, w tle niegdyś łysy wierzchołek Kamienia

Od przełęczy wieść nas będą znaki czerwone i żółte, które kierują się w prawo, przed zupełnie już zarosłą przecinkę i podchodzą krótko na siodło między Kalenicą (po prawej) a Żmijem (887) – po lewej. Warto tu odbić kilkaset metrów ścieżką w lewo, na bliski wierzchołek Żmija, który zajmują, ukryte obecnie w lesie, niewielkie skałki.

Skałki na Żmiju

Mijamy skałki i wierzchołek, i cały czas tą samą ścieżką wychodzimy na skraj rozległej przecinki z widokiem na część Wzgórz Włodzickich, pd. wsch. część Gór Kamiennych, Kotlinę Broumowską i Broumowskie Ściany.

Przecinka na Żmiju

Odpocząwszy, kierujemy się ścieżką w prawo do lasu, przechodzimy obok wspomnianych wyżej skałek i wracamy na siodełko, gdzie opuściliśmy znaki czerwone i żółte.

Skałki na Żmiju

Czeka nas teraz krótkie i niezbyt męczące podejście na Kalenicę szlakiem żółtym i czerwonym, której szczyt osiągamy dość niespodzianie, wcześniej mijając granicę rezerwatu przyrody. Wieża na Kalenicy jest tak pordzewiała że wkrótce może podzielić los tej drewnianej na Czarnej Górze (choć tablice z panoramami na szczycie zdaje się dość świeże), co smuci w epoce wielkich projektów i dotacji wieżowych, w tym takich jak ten zrealizowany na Trójgarbie, i ten ponownie wałkowany, bombastyczny dotyczący Śnieżnika

Rezerwat Bukowa Kalenica. Zabrania się organizacji imprez rekreacyjno-sportowych (pkt 6), ale kto by się tym przejmował – zawsze można puścić tędy, na dość wąskim (przy skałkach) szlaku turystycznym, “maraton” rowerowy z kilkoma tysiącami uczestników / Szeroka i Malinowa z wieży na Kalenicy

Wchodzimy na wieżę póki jeszcze nie zamknięta i możemy stąd podziwiać jedną z najładniejszych panoram w Sudetach Środkowych – od Ślęży przez Masyw Śnieżnika, Góry Orlickie i Stołowe po Karkonosze. Oczywiście przy dobrej widzialności, a ta akurat w dzień skwarny nie dopisała.

Masyw Ślęży / Mała i Wielka Sowa – z Kalenicy

Zbliżenie na Wielką Sowę / Góry Kamienne (gdzieś tam za nimi są Karkonosze) i najwyższe partie Gór Sowich

Z Kalenicy oba szlaki prowadzą najpierw płasko, pośród jagodzin, mijając niewielkie skałki.

Na grzbiecie Kalenicy

Szlak okrąża kolejną, większą ich grupę i rozpoczyna zejście na płytkie siodło między Kalenicą a sąsiednią Słoneczną.

Słoneczne Skałki pod Kalenicą

Tutaj jeśli chcemy dopisać do trasy jeszcze 1,5 km albo boimy się zgubić – idziemy prosto, przez Słoneczną na Zimną Polankę, skąd możemy zejść szlakiem niebieskim na Polankę Bielawską. Poniżej opiszę inny wariant. Na siodle skręcamy w lewo, w leśną dróżkę, która początkowo jest nieco zarośnięta (stąd można przegapić jej odejście – zaraz po zejściu na siodło, gdy po prawej zaczyna się płot), ale potem wyraźnie prowadzi przez las prosto, lekko w dół.

Skały pod Kalenicą

Po kilkuset metrach dochodzimy nią do poprzecznego duktu. To tzw. Huzarska Droga, która trawersuje cały masyw Kalenicy – od Zimnej Polanki po znajome nam siodło pod Żmijem. Maszerujemy nią w lewo i po kolejnych kilkuset metrach wychodzimy na górny skraj rozległej przesieki z ładnymi widokami na Wzgórza Włodzickie, Góry Kamienne, Stołowe, no i – przy dobrej pogodzie – Karkonosze.

Przesieka pod Kalenicą / Widok na Jugów, w tle Nowa Ruda

W dolinie poniżej ciągnie się Jugów z charakterystyczną barokową bryłą kościoła św. Katarzyny.

Kościół w Jugowie / Wzgórza Wyrębińskie (Gontowa) i Włodzickie (Pardelówka i Góra Włodzickie), w tle G. Kamienne (Wysoka) i Stołowe (rejon Broumowa)

W miarę jak przesuwamy się jej skrajem, odsłania się nam Grabina, Szpiczak i Waligóra oraz wspomniane już Karkonosze.

Panorama z przesieki pod Kalenicą / Szpiczak (Ruprechcicki) i Waligóra, w tle majaczą jedynie Karkonosze

Mijamy okazałą ambonę myśliwską i lekko się wznosząc dochodzimy do rozwidlenia dróg. Tu opuszczamy Huzarską Drogę i kierujemy się w prawo, rozpoczynając zejście skrajem zarastającego wylesienia.

Ambona pod Kalenicą / Tędy schodzimy – w tle Wzgórza Wyrębińskie, Włodzickie i pd. wsch. część G. Kamiennych

Ten odcinek jest bardzo przyjemny – w prawo co raz otwierają się nam widoki, po lewej pojawiają się niewielkie skałki.

Skałki na pd zboczu Kalenicy / Panorama z zejścia z Kalenicy

Nasza droga nieco się wije, ale stara się trzymać linii bocznej ramienia Kalenicy, wyprowadzając w końcu na znajomy poprzeczny trakt, którym biegnie żółty szlak rowerowy oraz szlak niebieski z Zimnej Polanki.

Panorama z zejścia do szlaku niebieskiego – Góry Suche i Grabina

Maszerujemy nim w lewo, całkowicie płasko, okrążając cypel Żmija by wrócić na rozwidlenie dróg i szlaków na Bielawskiej Polance.

Na trawersie Żmija

Stąd będzie nas prowadził aż do końca Główny Szlak Sudecki – czerwony, którym rozpoczynamy podejście na Popielak (860). Jest ono krótkie, ale w końcowym odcinku dość mozolne.

Widok spod Żmija / Ostatni odcinek podejścia na Popielak

Niestety sam wierzchołek Popielaka niemal całkowicie zarósł, stąd panorama na Góry Stołowe i Orlickie (z lewej) jest ograniczona. Szczeliniec Wielki widać stąd na tle Skalniaka, więc można go przegapić w monotonii płaskowyżów.

Na Popielaku

Teraz czeka nas krótki, ale najbardziej przykry odcinek całej trasy. Zejście z Popielaka na Wigancicką Polankę jest stosunkowo strome i kamieniste. Co więcej, szlak czerwony jest podmyty, tworząc rynnę, w której zalegają luźne kamienie. Dodatkowo, bezmyślnie poprowadzono tędy razem ze szlakiem turystycznym szlak rowerowy, więc trzeba uważać czy nikt nie pędzi z tyłu, w dół za nami, bo może po prostu się nie zatrzymać. Niedogodności wynagradza widok z zarastającej przecinki, w którym, oprócz Szerokiej (827) i Malinowej (839) przy dobrej widzialności dojrzymy Masyw Śnieżnika.

Zejście z Popielaka

Wigancicka Polanka niemal zupełnie zarosła a szlak czerwony już łagodnie podchodzi za nią na niewielki garb (810), również niestety zarośnięty brzózkami i młodymi świerkami. Jedynie w tyle raz zamajaczy nam widok na Popielak i Kalenicę.

Wigancicka Polanka / Popielak i Kalenica ze szlaku czerwonego

Następne, ostatnie, blisko dwa kilometry trasy są wygodne ale pozbawione widoków, zatem mogą wydawać się nużące. Znaki czerwone prowadzą grzbietem, potem trawersem, wreszcie wykonują dwa zakosy i dość niespodziewanie wychodzą nad parking na Przeł. Woliborskiej, gdzie rozpoczynaliśmy wycieczkę.

Na szlaku czerwonym między Wigancicką Polanką a Przeł. Woliborską

 

MAPA TRASY

 

 

 

 

 

 

 

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *