Na zalesionym wzniesieniu (ok. 520 m n.p.m.) nad uroczą doliną Janówki, zagradzającym strumieniowi drogę na północ, na północnym skraju Rudaw Janowickich, znajdują się jedne z najładniejszych w całych Sudetach ruin. Wpisane w skały, może nie tak białe jak jurajski wapień, ale nie mniej urokliwe. Zamek Bolczów, założony ponoć przez dworzanina księcia Bolka II Małego – “kleryka Bolcze”.
O zamku Bolczów tak pisał pod koniec XIX wieku warszawski Tygodnik Ilustrowany: “Mury składają się w większej części z wyrąbanych kawałków skał granitowych. Wnętrze ruiny przedstawia obraz zupełnego zniszczenia, choć i dziś widoczne, że niegdyś mieściły się tutaj znaczne budowle (…) jedni (…) twierdzą że zamek ten pobudował książę szlązki Bolesław Wysoki, drudzy, że jest dziełem jednego z rodziny Bolców, którzy w czasie rządów księżny Agnieszki w Dolnym Szlązku, około roku 1374, przewoźny wpływ na losy swego kraju wywierali (…) W czasie 30-letniej wojny służył on nieraz okolicznym mieszkańcom za miejsce bezpiecznego schronienia. Szwedzi, pod dowództwem generała Koenigsmarcka, zdobyli go w roku 1641. Cesarscy kusili się kilkakrotnie o odebranie go, lecz bezskutecznie. Będąc zmuszeni, ze względów strategicznych, pozycye zmienić, wyszli Szwedzi roku 1643 z zamku a generał Torstenson kazał go wtedy zburzyć i wewnątrz wypalić. Na zachodniej stronie zamku pokazują okno, przez które ksiądz katolicki z piętra wyskoczył i o skały się rozbił, nie chcąc żywo Szwedom, roku 1641 zamek dobywającym, do niewoli się dostać.”
Tzw. grób kapelana pokazywany jest zresztą do dziś przy zejściu szlakiem zielonym w dolinę Janówki. Z ciekawostek dotyczących zamku warto odnotować, że należał on na przełomie lat 30 i 40-tych XVI wieku do Alzatczyka Ludwika Josta Dietza zwanego z łacińska Decjuszem, który nabył pobliską osadę górniczą Miedzianka. Decjusz był obywatelem świata, dlatego usłużne listy do cesarza nie kolidowały z funkcją sekretarza króla Zygmunta Starego. Dziś Bolczów to malownicza ruina, zwłaszcza późną jesienią lub wczesną wiosną, gdy brak jest liści na sąsiednich drzewach. Niestety po cieplejszych weekendach bywa zaśmiecona. Warto wdrapać się schodkami przy tzw. kapelanii na koronę murów by podziwiać widok na krągłości Gór Sokolich i piramidę Śnieżki. Obok ruin Bolczowa biednie szlak zielony z Janowic Wielkich do Szwajcarki, do szlaku niebieskiego na Wołek prowadzi obok Janowickich Głazisk krótki, łącznikowy szlak czarny. Najszybsze dojście – oczywiście z Janowic Wielkich (ok. 0,5 godziny).
PROPOZYCJE WYCIECZEK
Z JANOWIC WLK. PRZEZ JANOWICKIE GARBY
GALERIA DODATKOWA
Przed zamkiem Bolczów
Zamkowe okno